Centrum Katowic - jakie i dla kogo?


Ścisłe śródmieście i centrum Katowic to obszar około 80. hektarowy. Całość tych terenów stanowi specyficzną oprawę dla wszelkich podejmowanych tam dziś i w przyszłości działań planistycznych, projektowych, rewitalizacyjnych, prawnych, marketingowych. Czy tych 80 ha może rozwijać się bez jasnego, czytelnego scenariusza?…

Może, ale tak było przecież dotychczas. Prawdopodobny bilans zysków i strat, tych przestrzennych i tych komercyjnych, przemawia za stworzeniem drogowskazów, czytelnych i realnych zasad przyszłego rozwoju. Bez nich trudno zapanować nad chaosem, przeciwstawnością celów publicznych i prywatnych, brakiem uporządkowania, wyrazu i atrakcyjności otaczającej nas przestrzeni i budynków. Większość z nas jakość otaczającej przestrzeni odbiera podświadomie, podskórnie, miejsca nieciekawe, przestrzenie niezdefiniowane, nieprzyjazne ludziom odrzucamy, po prostu je omijamy. Aby kontynuować proces porządkowania ścisłego centrum Katowic, bądź, co bądź stolicy metropolii śląskiej, należy podjąć działania w szerszej skali, określić realne kierunki rozwoju centrum zachowując jednocześnie jego dotychczasową specyfikę. Rozstrzygnąć o wzajemnych relacjach w skali śródmieścia, docelowych rozwiązaniach komunikacyjnych tych drogowych jak i pieszych. Należy przewidzieć „zasady gry w przestrzeni centrum” nie tylko na najbliższe 20 lat, ale w dalszej perspektywie, nie rozstrzygać dziś w sposób kategoryczny o tym, co będzie możliwe w przyszłości. Problemem centrum Katowic są przede wszystkim roz-strzygnięcia przestrzenne, a nie skala pojedynczych budynków, a tak przecież było dotychczas. Życie miasta ogniskuje się w centrum, tutaj jak w soczewce widać czy i jak miasto żyje, czy przyciąga czy odpycha. Katowice są jednym z niewielu miast posiadających potencjalne przestrzenne atrybuty inne niż tradycyjny rynek. Unikatową wartością jest centralna otwarta przestrzeń, rozciągająca się dziś między nieistniejącym już rynkiem (a w zasadzie tramwajowym placem przesiadkowo manewrowym), a rondem, z górującym nad nim Spodkiem. Przestrzeń ta oraz szereg otaczających ją obiektów od lat kojarzona jest z Katowicami i regionem, to współczesne ikony, którym należy przywrócić utracony blask poprzez ich pod-kreślenie i uzupełnienie, a nie zaprzeczania. Właśnie w tym miejscu należy szukać centralnego miejsca stolicy Górnego Śląska, nie zaś w odtwarzanym mniejszym lub większym nowym rynku. To miejsce powinno kreować współczesną przestrzeń publiczną, w której budynki będą stanowić dopełnienie, a nie odwrotnie. Miasto jako współkreator przestrzeni ma stosunkowo niewielki wpływ na jakość przyszłych projektowanych i budowanych w tym miejscu budynków, chyba, że samo stanie się ich inwestorem. Miejskiej centralnej przestrzeni nie tworzą tylko lepsze lub gorsze, historyczne czy nowoczesne budynki. Centrum współtworzą ludzie korzystający z jego funkcji, formy, atrakcyjności innej niż wyłącznie komercyjna. Kształt przestrzeni centralnej może być różny, znamy przecież place trójkątne, owalne, prostokątne, znaczenie ma odczytanie niepowtarzalnego genius loci. Współczesne przestrzenie wielkomiejskie takie jak Les Champs Elysées w Paryżu, Ramblas w Barcelonie, Zeil we Frankfurcie nie są przecież rynkami, a ich identyfikacja z miastem jest jednoznaczna. Centrum to miejsce na istniejące adaptowane i nowe wielkomiejskie, wielofunkcyjne budynki oraz wnętrza urbanistyczne, to miejsce na zieleń miejską, wodę, aranżacje przestrzenne, okolicznościowe imprezy – specyficzny „wielkomiejski teatr”. A co z pozostałymi prawie 80 ha tkanki śródmiejskiej? Należy uruchomić narzędzia, aby z tego niejednorodnego obszaru i często substandardowych miejsc stworzyć spójną współczesną całość, przyjazną dla wielu różnych inwestorów.
Ścisłe centrum oraz przyległa do niej nowa zabudowa nie powstanie z dnia na dzień. To długi proces, u podstaw którego winno stać jak najmniej ograniczeń formalnych. Istotę przestrzennych regulacji 80 ha centrum, wyraźnego podwyższenia jakości wszystkich położonych w tym obszarze ulic, placów, skwerów, bulwarów, kwartałów, budynków powinien stanowić mądry, prosty i powszechnie akceptowany plan bez którego Katowice nie odzyskają należnej im rangi. Osobny problem Katowic stanowi rzeka Rawa, wszyscy mówią o przywróceniu rzeki miastu poprzez odkrycie jej i włączenie w system kwartałów jako zielonego założenia wschód -zachód. Nikt nie przedstawia jednak dowodów na to, iż po
oczyszczeniu wody jej koryto będzie nadal pełne. Pojawiają się coraz częściej głosy, że ogólna sytuacja hydrologiczna Śląska w powiązaniu ze skutkami eksploatacji górniczej ma i będzie miała katastrofalny wpływ na Rawę. Należy stosunkowo szybko odpowiedzieć sobie na pytanie, co należy zrobić, aby Katowice posiadały nadal rzekę Rawę. Rozstrzygnięty niedawno konkurs na ścisłe centrum Katowic, chwalony przez jednych, kontestowany przez innych dał odpowiedź o kierunku rozwoju stolicy Górnego Śląska, tylko, że w dalszym ciągu nic z tego nie wynika. Pytanie postawione na wstępie dalej pozostaje aktualne
– Czy i jak długo jeszcze miasto może rozwijać się bez jasnego, czytelnego scenariusza?...